03.01.2015 Wymarzony dzień na wyjście jaskiniowe. Zimowa aura, lekki przymrozek, wiatr ciągnący zimne jak tatrzańska skała powietrze, śnieg, W składzie ST: Michał Parczewski i Sławomir Heteniak, oraz Speleo Sopot: Aleksandra Puchalska i Małgorzata Szwaracka, ruszyliśmy do jaskini Miętusiej. Celem wyjścia było zwiedzenie partii Korytarza Trzech Króli.
Po dojściu i przygotowaniu, ruszyliśmy w głąb pieczary. W jaskini panowały bardzo dobre warunki. Rura nie była mocno oblodzona, dalej było w miarę sucho. Po dojściu do Sali bez stropu, naszym oczom ukazała się szczelina, wyżej której miał na nas czekać upragniony Korytarz. Po wywspinaniu progu, była już tylko pochylnia, która bardzo kształtnie ciągnęła się w dół, ubogacona naciekami i niesamowitymi formami ścian korytarza. I tak aż do Błotnych Zamków gdzie wspólnie zrobiliśmy sobie krótką przerwę.
Gdy zdecydowaliśmy się już na odwrót, doszedł do nas duet żeńskiego zespołu z Warszawy. Byli w drodze do Wielkich Kominów. Po wymianie uprzejmości i życzeń noworocznych, ruszyliśmy w swoją drogę, po linach Korytarzem Trzech Króli, do wycofu szczeliną, aż do Sali bez stropu. W Sali z Matką Boską, doszła do Nas druga część zespołu z Warszawy, która tak jak my, kierowała się już do wyjścia. Jak zawsze urokliwa Rura, w drodze powrotnej pozostawiła nam na kończynach kilka pamiątek, które za jakiś czas zapewne zaowocują na sino. I tak po dotarciu na powierzchnię, przebraniu się i wypiciu ciepłej herbaty, ruszyliśmy na dół w stronę wylotu doliny.